Huragan Florence, który zaatakował wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, wciąż zbiera swoje śmiertelne żniwo. Według ostatnich informacji nie żyje już siedem osób, a władze podkreślają, że bilans ten najprawdopodobniej będzie się tylko zwiększał.
Prędkość wiatru żywiołu wynosi 80 kilometrów na godzinę, ale jest on śmiertelnie niebezpieczny przede wszystkim ze względu na ogromne opady deszczu, które w dalszym ciągu mu towarzyszą. Jest zbyt wcześnie aby nawet wstępnie oszacować straty, natomiast woda dosłownie zmyła z powierzchni ziemi wiele domów. Setki osób, które nie zdecydowały się na ewakuację zostało z nich przez służby uratowanych. Poziom wody wciąż bardzo niebezpiecznie podnosi się w lokalnych rzekach.