31-letni Sebastian J. był zaskoczony akcją funkcjonariuszy CBŚP w swoim domu. Próbował ucieczki przez taras, ale cały jego dom był otoczony. W skrytce pod schodami policjanci znaleźli prawie trzy kilogramy marihuany. W domu zabezpieczono też elektroniczne wagi i w foliowych torbach 23 tysiące złotych.

Jak się okazało, większość narkotyków zatrzymany ukrywał w swojej pracy. Kolejne 20 kilogramów marihuany w foliowych hermetycznie zamkniętych workach było schowane w oponach.

W giżyckiej prokuraturze zatrzymanemu postawiono zarzut próby wprowadzenia na rynek znacznej ilości narkotyków. Sąd zgodził się na jego tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Śledczy sprawdzają, skąd pochodził ładunek narkotyków i kto miał być ich odbiorcą.