Pobrexitowy system imigracyjny bez preferencji dla obywateli unijnych. Media na Wyspach informują, że członkowie brytyjskiego rządu doszli do porozumienia co do tego, jakich imigrantów kraj będzie wpuszczał po wystąpieniu z Unii Europejskiej. Podstawowe kryterium to przydatność dla gospodarki, a nie narodowość.
Brytyjska premier Theresa May od dawna wygłaszała deklaracje, że będzie koniec z wolnym przepływem ludzi. Cały czas jednak nie było pewności, co do tego jak będzie wyglądał pobrexitowy system imigracyjny. Teraz doszło do porozumienia wewnątrz gabinetu. Będą kryteria, tak by imigracja była bardziej kontrolowana, ale zasady mają być takie same zarówno dla Australijczyka, jak i Polaka czy Francuza. To jednak ogólne ramy.
Ciągle nie jest wykluczone, że będą jakieś ułatwienia dla imigrantów z Polski, Rumunii czy Niemiec. Negocjacje z Unią trwają, a informatorzy BBC nie wykluczają, że pojawią się pewne, ograniczone preferencje dla obywateli unijnych. W zamian Londyn miałby uzyskać szerszy dostęp do europejskiego rynku.
Nowy system, którego zarysy właśnie poznaliśmy, wejdzie w życie po końcu okresu przejściowego, chyba że rokowania "rozwodowe" w sprawie Brexitu załamią się. Teoretycznie, umowa końcowa powinna zostać podpisana jesienią.