Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda podkreślił, że ustawa jest jednym z elementów, które przyczynią się do procesu uzdrawiania systemu ochrony zdrowia, ponieważ płace pracowników będą rosły.

- Efekt będzie taki, że wynagrodzenia, także osób wykonujących zawody pozamedyczne, będą rosły. W efekcie chyba nikt nie ma wątpliwości, że jeżeli praca będzie bardziej atrakcyjna, to będzie więcej osób, które będą chciały ją wykonywać, zwłaszcza tam, gdzie dziś cierpimy na niedobory, a one są - mówił prezydent.

Zdaniem szefa "Solidarności" Piotra Dudy, przyjęta w ubiegłym roku ustawa była niesprawiedliwa społecznie, bo nie obejmowała pracowników niemedycznych. Ta podpisana w środę to zmienia. Zaznaczył też, że "Solidarność" zawsze walczyła o wszystkie grupy zawodowe, żeby w każdym zakładzie pracy była sprawiedliwość społeczna.

- Przez rok usilnie walczyliśmy w osamotnieniu, jako jedyny związek zawodowy, o to, aby dziś nastąpiła bardzo ważna chwila, by oznajmić wszystkim pracownikom niemedycznym w ochronie zdrowia, że sprawiedliwość społeczna, że te minimalne wynagrodzenie zasadnicze będzie regulowane w ustawie także dla nich. To jest bardzo ważne - mówił Piotr Duda.

Ustawa wprowadza gwarantowany próg najniższej płacy zasadniczej dla pracowników niemedycznych - pracowników tak zwanej działalności podstawowej, na przykład dyspozytorów medycznych, opiekunów medycznych, sanitariuszy szpitalnych, salowych i sekretarek medycznych. W nowelizacji zapisano również korzystniejszy wskaźnik podwyższenia wynagrodzenia dla pielęgniarek z wyższym wykształceniem magisterskim.