Listy PiS i SLD w regionie słupskim pod lupą śledczych: Powiatowa Komisja Wyborcza zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez dwa komitety wyborcze.
Chodzi o 13 podpisów, które - według członków komisji - mogły zostać sfałszowane. Są podejrzane m.in. dlatego, że na kartach z podpisami zauważono powtórzone nazwiska z odmiennymi podpisami.
Szef sztabu wyborczego PiS w Słupsku Tadeusz Bobrowski powiedział, że nie wyklucza ludzkiego błędu przy zbieraniu podpisów, ale zaznaczał, że wyjaśnienie tego może trwać bardzo długo.
- Sprawa podrabiania podpisów jest bardzo trudna do udowodnienia, bo kandydaci, rodziny czy koledzy kandydatów zbierają te podpisy w rodzinie, u sąsiadów, w pracy... Może być tak, że ktoś się podpisał za kogoś, myślę, że jest to temat trochę zastępczy, odgrzewany - ocenił Tadeusz Bobrowski.
Gdyby śledczym udało się udowodnić fałszerstwo, wówczas winnym może grozić nawet więzienie.
Szef sztabu wyborczego PiS w Słupsku Tadeusz Bobrowski powiedział, że nie wyklucza ludzkiego błędu przy zbieraniu podpisów, ale zaznaczał, że wyjaśnienie tego może trwać bardzo długo.
- Sprawa podrabiania podpisów jest bardzo trudna do udowodnienia, bo kandydaci, rodziny czy koledzy kandydatów zbierają te podpisy w rodzinie, u sąsiadów, w pracy... Może być tak, że ktoś się podpisał za kogoś, myślę, że jest to temat trochę zastępczy, odgrzewany - ocenił Tadeusz Bobrowski.
Gdyby śledczym udało się udowodnić fałszerstwo, wówczas winnym może grozić nawet więzienie.