Specjalny zespół ekspertów powołanych przez Narody Zjednoczone uznał, w wydanym właśnie raporcie, że porozumienie paryskie sprzed trzech lat jest niewystarczające. Przygotowany przez naukowców dokument będzie podstawą obrad szczytu klimatycznego zaplanowanego na grudzień w Katowicach.
W wynegocjowanym, trzy lata temu, porozumieniu klimatycznym w Paryżu, przywódcy większości państw na świecie zobowiązali się do takich działań, by w efekcie średnia temperatura wzrosła o maksimum dwa stopnie w porównaniu do epoki przemysłowej.
W najnowszym raporcie naukowcy dowodzą, że walkę ze zmianami klimatu należy jeszcze bardziej przyspieszyć, aby temperatura wzrosła co najwyższej o półtora stopnia. “Jeśli zdołamy osiągnąć cel 1,5 stopnia, to zmiany klimatyczne dotkną o 420 milionów ludzi mniej niż w przypadku dwóch stopni” - argumentuje szef Światowej Organizacji Meteorologicznej Petteri Taalas.
Naukowcy, którzy opracowali raport ONZ twierdzą, że to ostatni dzwonek, by wprowadzić konkretne zmiany, przede wszystkim zmniejszyć emisję dwutlenku węgla aż o 45 procent, a większość energii pozyskiwać ze źródeł odnawialnych.
Naukowcy ostrzegają, że zmiany nie będą tanie, bo tylko w sektorze energetycznym mogą kosztować 2,5 miliarda dolarów rocznie. Ich zdaniem, są one niezbędne, by uniknąć kataklizmu na ziemi. Eksperci ONZ twierdzą, że obecne działania człowieka spowodują wzrost temperatury ziemi o trzy procent, czyli znacznie więcej niż wynosi opracowana przez ONZ bezpieczna granica.
Raport został przygotowany przez niemal stu naukowców z 40 krajów. Pod uwagę wzięto sześć tysięcy publikacji naukowych, a ostateczny kształt raportu został ustalony po konsultacjach z innymi naukowcami oraz politykami, odpowiedzialnymi, w poszczególnych krajach, za walkę ze zmianami klimatu.
W najnowszym raporcie naukowcy dowodzą, że walkę ze zmianami klimatu należy jeszcze bardziej przyspieszyć, aby temperatura wzrosła co najwyższej o półtora stopnia. “Jeśli zdołamy osiągnąć cel 1,5 stopnia, to zmiany klimatyczne dotkną o 420 milionów ludzi mniej niż w przypadku dwóch stopni” - argumentuje szef Światowej Organizacji Meteorologicznej Petteri Taalas.
Naukowcy, którzy opracowali raport ONZ twierdzą, że to ostatni dzwonek, by wprowadzić konkretne zmiany, przede wszystkim zmniejszyć emisję dwutlenku węgla aż o 45 procent, a większość energii pozyskiwać ze źródeł odnawialnych.
Naukowcy ostrzegają, że zmiany nie będą tanie, bo tylko w sektorze energetycznym mogą kosztować 2,5 miliarda dolarów rocznie. Ich zdaniem, są one niezbędne, by uniknąć kataklizmu na ziemi. Eksperci ONZ twierdzą, że obecne działania człowieka spowodują wzrost temperatury ziemi o trzy procent, czyli znacznie więcej niż wynosi opracowana przez ONZ bezpieczna granica.
Raport został przygotowany przez niemal stu naukowców z 40 krajów. Pod uwagę wzięto sześć tysięcy publikacji naukowych, a ostateczny kształt raportu został ustalony po konsultacjach z innymi naukowcami oraz politykami, odpowiedzialnymi, w poszczególnych krajach, za walkę ze zmianami klimatu.