Zdaniem przewodniczącego o tym, że frekwencja może być wyższa świadczy dopisywanie się mieszkańców do spisu wyborców. W Warszawie dopisało się ponad 20 tysięcy osób. W 2014 roku w stolicy do spisu wyborców dopisało się ponad 4 tysiące osób.

To jest dobry prognostyk, uważam, że to świadczy o tym, że ludzie chcą głosować - mówi Wojciech Hermeliński.

Przewodniczący zauważa, że poprzednio w głosowaniu do sejmików było więcej głosów nieważnych niż na innych listach.

- Wyborcy nie mają zbyt dużej wiedzy o tych kandydatach do sejmików, to jest bardzo odległy w ich mniemaniu urząd, raczej są skupieni na tych najbliższych sobie urzędach, czyli wójt, rada gminy, rada powiatu i tu jest dużo mniej głosów nieważnych - mówi Wojciech Hermeliński.

Przewodniczący PKW liczy na to, że w tym roku nieważnych głosów będzie mniej ze względu na to, że będzie karta do głosowania, a nie książeczka.

W wyborach samorządowych w 2014 roku frekwencja wyborcza w pierwszej turze wyborów wynosiła 47,4 proc.

W niedzielę głosowanie potrwa w godzinach 7-21.