Sprawę bagatelizują władze w Seulu twierdząc, że informacje o istnieniu baz mają służby wywiadowcze Południa i Stanów Zjednoczonych.

13 działających baz wyrzutni rakietowych na terytorium Korei Północnej odkryto na podstawie analiz zdjęć satelitarnych. Raport w tej sprawie sporządził waszyngtoński Ośrodek Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS).

Zdaniem analityków ośrodka z baz mogą być wystrzeliwane nawet rakiety międzykontynentalne, zdolne do osiągania celów w kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych.

Kancelaria prezydenta Korei Południowej - w odpowiedzi na publikację raportu - poinformowała, że nie znalazły się w nim żadne informacje, którymi nie dysponują służby wywiadowcze Południa lub USA. Stany Zjednoczone i Korea Południowa prowadzą dialog z komunistyczną Koreą, którego celem ma być doprowadzenie do całkowitego i nieodwracalnego zakończenia programów rozwoju broni jądrowej i rakietowej.

Władze w Waszyngtonie i Seulu krytykowane są jednak przez część środowisk za zbytnią
pobłażliwość wobec Pjongjangu, który zdaniem niektórych obserwatorów zrobił zbyt mało na drodze do denuklearyzacji.