Jedna osoba zginęła, a około sto zostało rannych podczas sobotnich protestów przeciwko podwyżkom cen paliw we Francji.
W jednym z miasteczek w Sabaudii protestujący zablokowali przejazd samochodowi, w którym matka wiozła córkę do lekarza. Straciła ona panowanie nad pojazdem i wjechała w tłum, zabijając 50-letniego mężczyznę.
W wielu miejscach doszło do starć z policją, doszło też do przypadków pobicia kierowców, którzy chcieli sforsować blokady.
Według zapowiedzi francuskich władz od 1 stycznia cena benzyny ma wzrosnąć o 3 centy za litr, a ropy - 6,5 centa za litr. Wzrost cen to konsekwencja wprowadzenia przez rząd nowego, ekologicznego podatku związanego z emisją CO2.