Rosja przewiozła 24 ukraińskich marynarzy, zatrzymanych w Cieśninie Kerczeńskiej, z anektowanego Krymu do Moskwy. Według niezależnej telewizji "Deszcz" 21 Ukraińców umieszczono w areszcie śledczym Lefortowo, a trzech marynarzy, którzy w trakcie zatrzymania zostali ranni, trafiło do szpitala w areszcie Matrosskaja Tiszyna.
Wszyscy ukraińscy marynarze zostali przez sądy na anektowanym Krymie umieszczeni w aresztach do 25 stycznia 2019 roku. W tym czasie rosyjska prokuratura zamierza przygotować akty oskarżenia, aby postawić ich przed sądem za nielegalne przekroczenie granicy Federacji.
Według telewizji „Deszcz” ukraińscy marynarze musieli zdjąć mundury i przebrać się w więzienne drelichy. Jeden z nich - Roman Mokriak - powiedział rosyjskiej telewizji niezależnej, że nie narzeka na warunki w areszcie.
Unia Europejska i NATO wezwały Rosję do uwolnienia Ukraińców, a eksperci specjalizujący się w prawie morskim oświadczyli, że Moskwa swoim działaniem złamała międzynarodowe prawo.