George W. Bush, żegnając swojego ojca, powiedział, że George Bush senior był wspaniałym prezydentem Stanów Zjednoczonych. W Narodowej Katedrze Kościoła Episkopalnego w Waszyngtonie zmarłego w piątek 41. prezydenta Stanów Zjednoczonych żegnali: rodzina, przyjaciele i politycy.
- Tata nauczył mnie też jak to jest być prezydentem, który jest odważny, a przy tym służy krajowi z miłością i rozwagą. Kiedy zostaną napisane kolejne książki historyczne, będzie w nich napisane, że George H.W. Bush był wspaniałym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Był dyplomatą, człowiekiem o ogromnym talencie, wspaniałym głównodowodzącym i był dżentelmenem, który swoje obowiązki wypełniał z godnością i szacunkiem - mówił George W. Bush.
George W. Bush podkreślał, że dla jego ojca niezwykle ważna była rodzina i do troski o nią zachęcał także Amerykanów.
- Zapamiętamy cię tato właśnie między innymi za twoje wartości. Z pewnością będzie nam ciebie brakowało. Twoja godność, miłość i przyjaźń będzie z nami jednak na zawsze. Pamiętamy o tym, jakie nas szczęście spotkało, że mogliśmy znać ciebie, wspaniałego człowieka. Byłeś najlepszym ojcem, jakiego tylko mogłem sobie wymarzyć - dodawał Bush.
W świątyni zgromadzili się też byli prezydenci Stanów Zjednoczonych i światowi przywódcy. Polskę reprezentuje prezydent Andrzej Duda. Wraz z nim - na zaproszenie rodziny Busha seniora - przybył były prezydent Lech Wałęsa. W związku z uroczystościami w Stanach Zjednoczonych obowiązuje w środę żałoba narodowa.
Jeszcze w środę, bezpośrednio po ceremoniach w Narodowej Katedrze Kościoła Episkopalnego, trumna ze zwłokami Busha powróci do Houston, gdzie zostanie wystawiona w kościele episkopalnym św. Marcina. George H. W. Bush zostanie pochowany w czwartek na terenie prezydenckiej biblioteki swojego imienia w College Station w Teksasie, obok swojej zmarłej w kwietniu małżonki Barbary i córki Robin.
Z Houston do oddalonego o około 140 km na północny zachód College Station, trumna z ciałem byłego prezydenta zostanie przetransportowana pociągiem.