Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Premier Wielkiej Brytanii odwołała kluczowe głosowanie zatwierdzające brexit. Zaplanowane było ono na wtorek, ale premier ogłosiła w parlamencie, że chce, by odbyło się później.
Powodem jest prawdopodobna porażka w głosowaniu i odrzucenie wynegocjowanej przez nią umowy z Brukselą w sprawie wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Premier przekonywała, że umowa jest najlepszym dostępnym porozumieniem i że najbardziej kontrowersyjna jej część - czyli tzw. irlandzki mechanizm awaryjny - wcale nie musi wejść w życie, a w tekście istnieje wiele zabezpieczeń przed taką sytuacją. - Widzę jasno, na podstawie rozmów, jakie tu odbyłam, że wszystkie te elementy nie dają pewności wystarczającej liczbie moich kolegów. W ciągu weekendu rozmawiałam z szeregiem liderów Unii - powiedziała Theresa May.

Podkreśliła, że przed szczytem Rady Europejskiej spotka się ze swoimi odpowiednikami w innych krajach i szefami Rady oraz Komisji.

Theresa May powiedziała także, że Wielka Brytania rozpoczyna przygotowania do wystąpienia z Unii Europejskiej bez porozumienia ws. brexitu. Zaznaczyła, że jej kraj zamierza opuścić Unię 29 marca. - Tak długo, dopóki nie uda nam się dojść do porozumienia, rośnie ryzyko przypadkowego odrzucenia porozumienia. Dlatego też rząd będzie pracował nad tym, by się do takiej ewentualności przygotować - oświadczyła Theresa May.

Theresa May przekonywała parlamentarzystów do prac nad przyjęciem umowy brexitowej. Powiedziała, że ci, którzy nadal się nie będą zgadzać, muszą wziąć za to odpowiedzialność. - Jeśli chcecie, aby drugie referendum obaliło wynik pierwszego, bądźcie uczciwi, że to znowu podzieli kraj - powiedziała Theresa May.

Theresa May mówiła też, że jej obowiązkiem jest doprowadzić do końca brexit, ale potrzebuje do tego poparcia parlamentu.

Brytyjska premier miała problem, by przekonać posłów własnego stronnictwa do wynegocjowanej przez siebie umowy o wyjściu kraju z Unii. Skala buntu wewnętrznego sprawiała, że od dawna arytmetyka parlamentarna sugerowała, że porozumienie zostanie odrzucone.

Część polityków - zarówno z opozycji, jak i z partii rządzącej - domagało się, by premier otworzyła na nowo negocjacje z Unią. Przedstawiciele Wspólnoty podkreślali jak dotąd, że takie rozwiązanie jest wykluczone. By porozumienie, jakie rząd wynegocjował z Brukselą, weszło w życie, najpierw musi ono uzyskać zielone światło od posłów.
Relacja Beaty Płomeckiej [IAR]

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty