Od wczesnych godzin rannych trwa w Berlinie akcja policji i służb specjalnych skierowana przeciwko terrorystycznym organizacjom islamskim. Prokuratura generalna w Berlinie poinformowała na Twitterze, że przeszukiwane są meczety, islamskie domy modlitwy, a także inne obiekty należące do osób podejrzanych o finansowanie terroryzmu.
W akcji uczestniczy policja, policyjne oddziały ochrony państwa, jednostki specjalne oraz funkcjonariusze Urzędu Kryminalnego. Przeszukania prowadzone są przede wszystkim w dzielnicy Wedding, gdzie znajdują się najważniejsze meczety w okolicy.
Tam spotykają się radykalni salafici od miesięcy obserwowani przez niemiecki kontrwywiad. Jednym z takich miejsc spotkań jest meczet "As-Sahaba" do którego uczęszczał m.in. terrorysta Anis Amri, który dokładnie dwa lata temu dokonał ataku na bożonarodzeniowy jarmark w Berlinie zabijając 11 osób i raniąc ponad 50.
Rzecznik prasowy prokuratury w Berlinie Martin Steltner poinformował, że jednym z podejrzanych jest imam z meczetu "As-Sahaba" Abul Baraa.
- Mężczyzna dostarczał funduszy na zakup broni terrorystom islamskim w Syrii - powiedział Steltner.
Prokuratura w Berlinie poinformowała, że nie dokonano aresztowań, a akcja miała na celu zebranie materiału dowodowego. Na razie nie podano szczegółowych informacji o przebiegu i wynikach akcji.
Tam spotykają się radykalni salafici od miesięcy obserwowani przez niemiecki kontrwywiad. Jednym z takich miejsc spotkań jest meczet "As-Sahaba" do którego uczęszczał m.in. terrorysta Anis Amri, który dokładnie dwa lata temu dokonał ataku na bożonarodzeniowy jarmark w Berlinie zabijając 11 osób i raniąc ponad 50.
Rzecznik prasowy prokuratury w Berlinie Martin Steltner poinformował, że jednym z podejrzanych jest imam z meczetu "As-Sahaba" Abul Baraa.
- Mężczyzna dostarczał funduszy na zakup broni terrorystom islamskim w Syrii - powiedział Steltner.
Prokuratura w Berlinie poinformowała, że nie dokonano aresztowań, a akcja miała na celu zebranie materiału dowodowego. Na razie nie podano szczegółowych informacji o przebiegu i wynikach akcji.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Przynajmniej teraz niektórzy dowiedzą się dlaczego w Polsce nie można nigdy dopuścić do budowy jakiegokolwiek meczetu.
10 lat temu wybrałem się z dziewczyną do Berlina. To była partyzantka z mojej strony gdyż zarezerwowałem hostel w dzielnicy Wedding. Wrzesień, szybko zapadający zmrok. A tam menelstwo i pełno "przyjaźnie" nastawionych Turków. Ma-sak-ra. Oczywiście nie wiedziałem że to najgorsza dzielnica Berlina, zamieszkała głównie przez te nacje. Ulica o tej nazwie występuje w 3 różnych dzielnicach Berlina. Zeszło mi 3 godziny zanim trafiłem do tego raju.
Oraz pod koniec dojazdu miałem stluczke z niemcem. Przyjechała policja. Spisała straty. Mandatu nie było. Coś przysłali ale 10 lat minęło i zapomniałem.