Przyczyniły się do tego informacje uzyskane od jednej z osób, która zgłosiła się na policję. Od tego czasu FBI udało się skutecznie przeprowadzić kilka prowokacji.

Służby śledcze podkreśliły, że zagrożenie było bardzo poważne. 21-letni Hasher Jallal Taheb aresztowany został na przedmieściach Atlanty. Próbował zaatakować Biały Dom za pomocą specjalnie skonstruowanej mini rakiety przeciwczołgowej, a następnie po przebiciu muru i ogrodzenia granatami oraz karabinem maszynowym. Władze zaznaczyły, że wszystkie zagrożenia zostały skutecznie zneutralizowane. Udało się to, dzięki osobie z bliskiego otoczenia Taheba. Poinformowała ona, że ulega on coraz bardziej radykalnym poglądom. W tej sprawie FBI przeprowadziło kilka prowokacji. W jednej z nich podczas wymiany zdań podejrzany stwierdził, że "Dżihad to najlepsze dzieło Islamu". Podczas innego ze spotkań niedoszły terrorysta twierdził, że chce wyrządzić jak najwięcej szkód i stać się przy tym "męczennikiem". Zatrzymano go, gdy umówił się z podstawionym agentem w sprawie zakupu ciężkiej broni.