W Belgii w środę strajk generalny; przewidywany jest paraliż kraju. Do akcji protestacyjnej wezwały trzy centrale związkowe, zrzeszające pracowników firm państwowych i prywatnych. Powodem było fiasko rozmów z pracodawcami na temat podwyżek płac.
Z powodu strajku generalnego żaden samolot nie odleci w środę z belgijskich lotnisk, odwołane zostały też wszystkie przyloty. Do strajku przystąpili bowiem kontrolerzy lotów. Dozwolone są tylko loty rządowe, wojskowe i awaryjne.
Z powodu 24-godzinnej akcji poważne utrudnienia spodziewane są na kolei, bo bardzo ograniczona ma być liczba kursujących pociągów. Także transport miejski w Brukseli, Walonii i Flandrii będzie znacznie ograniczony.
Strajk dotknie też szpitale, szkoły, pocztę i policję, bo część pracowników ma nie pojawić się w pracy. Ostatni strajk generalny, który rzeczywiście sparaliżował Belgię odbył w grudniu 2014 roku.
Z powodu 24-godzinnej akcji poważne utrudnienia spodziewane są na kolei, bo bardzo ograniczona ma być liczba kursujących pociągów. Także transport miejski w Brukseli, Walonii i Flandrii będzie znacznie ograniczony.
Strajk dotknie też szpitale, szkoły, pocztę i policję, bo część pracowników ma nie pojawić się w pracy. Ostatni strajk generalny, który rzeczywiście sparaliżował Belgię odbył w grudniu 2014 roku.