We Francji odbyły się manifestacje przeciwko narastającej fali antysemityzmu. Tego typu zachowania są zgodnie potępiane przez niemal wszystkie ugrupowania polityczne.
Największa manifestacja odbyła się w Paryżu na Placu Republiki. Wzięło w niej udział według nieoficjalnych informacji kilka tysięcy osób, w tym przedstawiciele wszystkich partii i ugrupowań politycznych poza skrajną prawicą Marine Le Pen. Obecny był premier Edouard Philippe oraz liczni członkowie rządu, a także byli prezydenci - Nicolas Sarkozy i Francois Hollande.
W tłumie widać było "żółte kamizelki". To w czasie ostatniego protestu tego ruchu doszło do antysemickiego ataku na mającego polskie korzenie, sławnego filozofa Alaina Finkielkrauta. Jego rodzice byli Żydami, którzy wyemigrowali z Polski do Francji. Z kolei widniejące na skrzynkach pocztowych wizerunki Simone Veil, która była więźniarką w Auschwitz zostały zamalowane swastykami.
Wcześniej prezydent Emmanuel Macron odwiedził Memoriał Shoah w Paryżu, gdzie na Murze Pamięci wyryte są nazwiska 76 tysięcy Żydów, w tym 11 tysięcy dzieci wywiezionych z Francji do obozów zagłady.
W tłumie widać było "żółte kamizelki". To w czasie ostatniego protestu tego ruchu doszło do antysemickiego ataku na mającego polskie korzenie, sławnego filozofa Alaina Finkielkrauta. Jego rodzice byli Żydami, którzy wyemigrowali z Polski do Francji. Z kolei widniejące na skrzynkach pocztowych wizerunki Simone Veil, która była więźniarką w Auschwitz zostały zamalowane swastykami.
Wcześniej prezydent Emmanuel Macron odwiedził Memoriał Shoah w Paryżu, gdzie na Murze Pamięci wyryte są nazwiska 76 tysięcy Żydów, w tym 11 tysięcy dzieci wywiezionych z Francji do obozów zagłady.