Przeciwnicy twardego brexitu w Partii Konserwatywnej zapowiadają bunt przeciwko Theresie May. I sygnalizują, że mogą poprzeć przełożenie wyjścia z Unii na później.
To bunt przeciwko premier, ale też bunt przeciwko innym buntownikom domagającym się ostrego kursu.
- Coraz więcej naszych członków sygnalizuje, że jeżeli inne grupy w naszej partii ciągle będą się sprzeciwiać umowie premier, nawet jeśli uda się jej zmodyfikować "bezpiecznik", to będzie trzeba zagłosować za innymi wariantami - tłumaczył jeden z posłów partii.
Pośród scenariuszy: poparcie dla poprawki przygotowywanej przez konserwatystę i labourzystę wykluczającej twardy brexit w zamian odkładające wyjście z Unii na później. To rozwiązanie, którego premier nie chce.
Przedstawiciele grupy, która dotąd popierała premier ostrzegają jednak, że twardy brexit uderzy w narodowy interes. Tymczasem Theresa May ciągle stara się zapobiec kolejnym odejściom z partii - tym razem ze strony posłów prounijnych. W środę posłuszeństwo wypowiedziały trzy posłanki, kilkoro posłów ciągle się waha. W czwartek, w trybie awaryjnym, premier zaprosiła ich na rozmowę i zaapelowała: zostańcie.