Norweska policja poinformowała w sobotę, że zatrzymano mężczyzn podejrzanych o kradzież furgonetki z cyjankiem potasu. Są nimi dwaj Polacy.
Mężczyzn zatrzymano w piątek wieczorem, w związku z rutynową kontrolą drogową samochodu. Kiedy funkcjonariusze wysiadali z radiowozu, kierowca Audi ruszył nagle z miejsca i rozpoczął ucieczkę. W pościgu za Polakami brało udział kilka radiowozów oraz policyjny śmigłowiec. Ich samochód ostatecznie namierzono w miejscowości Kjærstad na północy Norwegii. Jeden z uciekinierów ukrył się w pomieszczeniu jednego z gospodarstw w którym przechowywano obornik. Mężczyznę wytropił policyjny pies.
W samochodzie, którym uciekali Polacy, mundurowi znaleźli lekarstwa oraz pojemnik z cyjankiem potasu. Okazało się, że ładunek przy którym odnaleziono także list przewozowy adresowany do uczelni w Oslo, należał do skradzionej 20 lutego furgonetki.
Obaj zatrzymani to obywatele Polski w wieku 33 i 52 lat. Byli już wcześniej notowani przez norweską policję. Formalnie są podejrzani o kradzież. O tym, w jakim stopniu mogą być powiązani ze sprawą zaginięcia dostawczego Mercedesa oraz jego ładunku, wyjaśni policyjne dochodzenie, które ruszy w poniedziałek.
W samochodzie, którym uciekali Polacy, mundurowi znaleźli lekarstwa oraz pojemnik z cyjankiem potasu. Okazało się, że ładunek przy którym odnaleziono także list przewozowy adresowany do uczelni w Oslo, należał do skradzionej 20 lutego furgonetki.
Obaj zatrzymani to obywatele Polski w wieku 33 i 52 lat. Byli już wcześniej notowani przez norweską policję. Formalnie są podejrzani o kradzież. O tym, w jakim stopniu mogą być powiązani ze sprawą zaginięcia dostawczego Mercedesa oraz jego ładunku, wyjaśni policyjne dochodzenie, które ruszy w poniedziałek.