Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Christchurch (Nowa Zelandia). źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Christchurch_(Nowa_Zelandia)
Christchurch (Nowa Zelandia). źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Christchurch_(Nowa_Zelandia)
Liczba ofiar piątkowej masakry w mieście Christchurch w Nowej Zelandii wzrosła do 50. Kolejne ciało znaleziono w jednym z dwóch zaatakowanych meczetów.
50 osób przebywa w szpitalach, w tym dwie w stanie krytycznym, poinformował szef nowozelandzkiej policji, Mike Bush: "Od minionej nocy udało nam się zebrać wszystkich poległych z obu scen tragedii i w ten sposób zlokalizować jeszcze jedno ciało" - wyjaśnił podczas konferencji prasowej.

Komisarz Mike Bush, poinformował, że spośród trzech przetrzymywanych od piątku osób dwie zostały już zwolnione. Jedynie 28-letni obywatel Australii Brenton Harrison Tarrant został w sobotę oskarżony o udział w zamachach. Komendant policji ujawnił, że wkrótce zostaną mu przedstawione kolejne zarzuty. Mężczyzna stawi się przed sądem 5 kwietnia.

Media w Nowej Zelandii uważają, że bilans ofiar piątkowej masakry w mieście Christchurch mógłby być większy, gdyby nie postawa jednego z wiernych. Abdul Aziz pochodzący z Afganistanu, który uczestniczył w modlitwie, w jednym z meczetów, powiedział w wypowiedzi opublikowanej przez Euronews, że w odstraszeniu zamachowca pomogła mu broń napastnika, którą ten porzucił na parkingu.

- Wziąłem ten pistolet i rzuciłem nim w szybę jego samochodu, niczym strzałą. Zbiłem szybę i on prawdopodobnie pomyślał, że do niego strzelam i odjechał. Potem wsiadłem do samochodu i pojechałem za nim. Szczerze mówiąc, to Bóg wszystkich uratował, nie ja. Jestem szczęśliwy, że udało się uniknąć takiej ilości ofiar jak w drugim meczecie - powiedział Abdul Aziz.

Zamachowiec umieścił w internecie kilkudziesięciostronicowy antyimigrancki manifest. Wynika z niego wprost, że atak miał podłoże rasowe. Zamachowiec transmitował także strzelaninę w internecie.
- Wziąłem ten pistolet i rzuciłem nim w szybę jego samochodu, niczym strzałą. Zbiłem szybę i on prawdopodobnie pomyślał, że do niego strzelam i odjechał. Potem wsiadłem do samochodu i pojechałem za nim. Szczerze mówiąc, to Bóg wszystkich uratował, nie ja.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty