Sąd zdecyduje czy zabójca prezydenta Gdańska trafi na obserwację psychiatryczną. O jej przeprowadzenie wnioskują biegli, którzy przebadali Stefana W. Po jednorazowym badaniu nie byli w stanie wypowiedzieć się co do stanu jego poczytalności.
Sąd podczas czwartkowego posiedzenia wysłucha stanowiska biegłych, prokuratora i przesłucha też podejrzanego. Jeśli zdecyduje o umieszczeniu Stefana W. w zamkniętym zakładzie i przeprowadzeniu obserwacji psychiatrycznej, trzeba będzie jeszcze poczekać na uprawomocnienie się postanowienia.
Jeśli nie będzie zażalenia podejrzanego, mężczyzna trafi na obserwację na minimum cztery tygodnie.
- Jeżeli w tym terminie biegli nie będą w stanie zakończyć wszystkich badań i będą widzieli potrzebę ich kontynuowania, to muszą wystąpić o wydłużenie tego okresu maksymalnie do czterech tygodni, a potem będziemy czekać na opracowanie opinii - wyjaśnia Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Od niej dużo zależy. Jeśli okaże się, że Stefan W. był niepoczytalny w chwili zamachu na prezydenta Gdańska, nie trafi do więzienia, a śledztwo zostanie umorzone. Mężczyzna będzie jednak leczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Stefan W. zadał Pawłowi Adamowiczowi trzy ciosy nożem. Do ataku doszło podczas styczniowego finału WOŚP w Gdańsku. Prezydent zmarł dzień później w szpitalu.
Jeśli nie będzie zażalenia podejrzanego, mężczyzna trafi na obserwację na minimum cztery tygodnie.
- Jeżeli w tym terminie biegli nie będą w stanie zakończyć wszystkich badań i będą widzieli potrzebę ich kontynuowania, to muszą wystąpić o wydłużenie tego okresu maksymalnie do czterech tygodni, a potem będziemy czekać na opracowanie opinii - wyjaśnia Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Od niej dużo zależy. Jeśli okaże się, że Stefan W. był niepoczytalny w chwili zamachu na prezydenta Gdańska, nie trafi do więzienia, a śledztwo zostanie umorzone. Mężczyzna będzie jednak leczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Stefan W. zadał Pawłowi Adamowiczowi trzy ciosy nożem. Do ataku doszło podczas styczniowego finału WOŚP w Gdańsku. Prezydent zmarł dzień później w szpitalu.