Niekorzystne dla Polski przepisy dotyczące transportu międzynarodowego w programie sesji Parlamentu Europejskiego, ale nasi europosłowie podejmą w poniedziałek próbę wykreślenia ich z listy głosowań.
Ustaliła to brukselska korespondentka Polskiego Radia. Chodzi o przepisy zaostrzające zasady delegowania i czasu pracy kierowców.
Sesja plenarna w Strasburgu rozpoczyna się o 17 i to ostatni moment, by jeszcze wprowadzić zmiany do porządku obrad.
Wniosek o wykreślenie tego punktu z programu jest już złożony, ale wynik trudno przewidzieć. Nasi europosłowie, zgodnie, ponad podziałami, postanowili jednak spróbować. Debatę wyznaczono na środowy poranek i później w południe ma się odbyć głosowanie nad zaostrzeniem przepisów dotyczących transportu międzynarodowego. Głosowanie na sesji plenarnej wzbudza kontrowersje, bo w styczniu, na posiedzeniu komisji transportu europosłowie nie przyjęli dwóch raportów z 3-częściowego pakietu, zaostrzających zasady delegowania i czasu pracy kierowców. Ta opinia została zignorowana, głosowanie nad całym pakietem wpisano do sesji plenarnej i zgłoszono do niego ponad 1000 poprawek.
Nie tylko kwestie prawne wzbudzają wątpliwości. Rozmówcy brukselskiej korespondentki Polskiego Radia w Parlamencie Europejskim uważają, że głosowanie nad przepisami dwa miesiące przed wyborami to zły pomysł, bo europosłowie są już zaangażowani w kampanię wyborczą i nie ma miejsca na merytoryczną dyskusję. Polscy europosłowie obawiają się, że głosowanie pakietu w tym gorącym okresie oznacza raczej przegraną ich i przeciwników zaostrzenia zasad delegowania i czasu pracy kierowców. Stąd ich zabiegi, by głosowanie wykreślić z programu sesji i wznowić pracę po majowych wyborach do europarlamentu.
Zaostrzenie zasad w transporcie międzynarodowym jest niekorzystne dla firm z Europy Środkowo-Wschodniej, bo podwyższa koszty i zwiększa biurokratyczne wymogi. Najwięcej straci Polska, która ma największą flotę transportową w całej Unii.
Sesja plenarna w Strasburgu rozpoczyna się o 17 i to ostatni moment, by jeszcze wprowadzić zmiany do porządku obrad.
Wniosek o wykreślenie tego punktu z programu jest już złożony, ale wynik trudno przewidzieć. Nasi europosłowie, zgodnie, ponad podziałami, postanowili jednak spróbować. Debatę wyznaczono na środowy poranek i później w południe ma się odbyć głosowanie nad zaostrzeniem przepisów dotyczących transportu międzynarodowego. Głosowanie na sesji plenarnej wzbudza kontrowersje, bo w styczniu, na posiedzeniu komisji transportu europosłowie nie przyjęli dwóch raportów z 3-częściowego pakietu, zaostrzających zasady delegowania i czasu pracy kierowców. Ta opinia została zignorowana, głosowanie nad całym pakietem wpisano do sesji plenarnej i zgłoszono do niego ponad 1000 poprawek.
Nie tylko kwestie prawne wzbudzają wątpliwości. Rozmówcy brukselskiej korespondentki Polskiego Radia w Parlamencie Europejskim uważają, że głosowanie nad przepisami dwa miesiące przed wyborami to zły pomysł, bo europosłowie są już zaangażowani w kampanię wyborczą i nie ma miejsca na merytoryczną dyskusję. Polscy europosłowie obawiają się, że głosowanie pakietu w tym gorącym okresie oznacza raczej przegraną ich i przeciwników zaostrzenia zasad delegowania i czasu pracy kierowców. Stąd ich zabiegi, by głosowanie wykreślić z programu sesji i wznowić pracę po majowych wyborach do europarlamentu.
Zaostrzenie zasad w transporcie międzynarodowym jest niekorzystne dla firm z Europy Środkowo-Wschodniej, bo podwyższa koszty i zwiększa biurokratyczne wymogi. Najwięcej straci Polska, która ma największą flotę transportową w całej Unii.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Te zapisy może są niekorzystne dla polskich geszefciarzy, "Januszuf" transportu międzynarodowego, którzy wykorzystują polskich kierowców (i coraz częściej Ukraińców też) płacąc im najniższe możliwe stawki za pracę, a często nawet nie wypłacają wypracowanych pieniędzy., To bat na nieuczciwych dorobkiewiczów i oszustów. Państwo ich nie ściga; toleruje taki wyzysk.
A kierowcy sobie poradzą. Zatrudnią się u Niemca, Duńczyka czy Austriaka. Za normalne, godziwe pieniądze. W normalnych firmach z pełnym pakietem socjalnym i emerytalnym.
W Europie masy towarowej do przewiezienia ciągle przybywa i gdy zabraknie "Januszy" to ich miejsce zajmą Helmuty i Olofy.
Mój ulubieniec @Janek .N
Owczarek niemiecki.
Po Pana komentarzu wnioskuję, że owczarek niemiecki to nie tylko ... rasa kynologiczna.