Szwedzcy socjaldemokraci domagają się zaostrzenia kontroli przestrzegania praworządności na Węgrzech i w Polsce. Podczas kongresu partii socjaldemokratycznej premier Szwecji powiedział, że popiera propozycję ustanowienia wzajemnego mechanizmu oceny praworządności dla państw członkowskich Unii Europejskiej.

Rządząca Szwedzka Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza wielokrotnie domagała się wstrzymania wypłaty funduszy unijnych oraz zwiększenia prerogatyw Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Łącznie z możliwością utraty głosu przez państwa łamiące praworządność, o czym miałby orzekać Trybunał.

W niedzielę w Örebro, podczas ostatniego dnia kongresu partii, na którym jednym z honorowych gości był wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Franz Timmermans, zdecydowano o poparciu propozycji utworzenia nowego instrumentu kontroli praworządności.


- W pełni popieramy prace Komisji Europejskiej nad możliwością ograniczenia praw krajów członkowskich, które naruszają pryncypialne wartości Unii Europejskiej - oznajmił przewodniczący Socjaldemokratów i premier Szwecji, Stefan Löfven.


Wzajemny mechanizm oceny praworządności, wzorowany na rozwiązaniu przyjętym przez Radę Praw Człowieka ONZ, ma polegać na corocznym wysłuchaniu przedstawiciela każdego z krajów na forum jednej z instytucji europejskich, po przyjęciu raportu dotyczącego przestrzegania praworządności, przygotowanego przez gremium niezależnych ekspertów.


Zdaniem ministra ds. europejskich Hansa Dahlgrena, obok Szwecji, ustanowienie nowego mechanizmu silnie popierają Belgia i Niemcy.