We Francji dwudziesty dziewiąty dzień protestów przeciwko reformie systemu emerytalnego. Doszło do starć z policją.
Najbardziej radykalni działacze komunistycznej centrali CGT, wspierani przez innych lewackich związkowców oraz "żółte kamizelki" usiłowali zablokować stacje szybkiej kolejki i metra Chatelet - najbardziej ruchliwy węzeł komunikacyjny w Paryżu. Dotarli tam jedną z dwóch kursujących linii metra, obsługiwanych automatycznie. Dzięki natychmiastowej interwencji policji akcja się nie powiodła.
Manifestanci, wśród których powiewały flagi CGT i Komunistycznej Partii Francji, przenieśli się w rejon Placu Opery i ulicy świętej Anny w drugiej dzielnicy, gdzie znajduje się siedziba rządzącej partii prezydenta Emnuela Macrona. Gdy usiłowali wtargnąć do środka, znów interweniowała policja. Doszło do starć. Kilka osób odniosło obrażenia, a trzy zostały zatrzymane.
U ujścia Loary te same związki blokują dojazd do rafinerii. CGT wzywa do blokady wszystkich zakładów petrochemicznych i magazynów paliw od 7 do 10 stycznia. Rząd zapewnia, że benzyny i oleju napędowego nie zabraknie.
Manifestanci, wśród których powiewały flagi CGT i Komunistycznej Partii Francji, przenieśli się w rejon Placu Opery i ulicy świętej Anny w drugiej dzielnicy, gdzie znajduje się siedziba rządzącej partii prezydenta Emnuela Macrona. Gdy usiłowali wtargnąć do środka, znów interweniowała policja. Doszło do starć. Kilka osób odniosło obrażenia, a trzy zostały zatrzymane.
U ujścia Loary te same związki blokują dojazd do rafinerii. CGT wzywa do blokady wszystkich zakładów petrochemicznych i magazynów paliw od 7 do 10 stycznia. Rząd zapewnia, że benzyny i oleju napędowego nie zabraknie.