Oszczędności ogłosiły w środę, między innymi słynny dom handlowy Harrods czy koncern lotniczy Airbus.
Pięć tysięcy - tyle miejsc pracy zlikwiduje Upper Crust, jedna z sieci kanapkowni na Wyspach, która opiera się głównie na obsługiwaniu podróżnych na dworcach i lotniskach. Od marca budynki te są jednak na Wyspach opustoszałe. Lista jest dłuższa. Objąć może nawet 700 zwolnień w słynnym domu handlowym Harrods.
Drzwi nie otworzy też kilka sklepów konkurencyjnej sieci John Lewis. A TM Lewin, producent koszul, zamyka wszystkie swoje sklepy i przenosi działalność do sieci. Oszczędza też Airbus - na Wyspach oznacza to redukcję zatrudnienia o 1700 etatów.
Od marca gabinet Borisa Johnsona płaci z budżetu każdemu pracownikowi, którego szef - zamiast zwolnić - zawiesił w obowiązkach na czas pandemii. Z tego programu zapobiegającemu zwolnieniom korzysta dziewięć milionów osób, rząd wyłożył na jego działanie ponad 25 miliardów funtów.
Od przyszłego miesiąca zasady programu się zmieniają: część wypłaty będzie już musiał wziąć na siebie pracodawca. Jesienią program się kończy. Zdaniem ekspertów wielu pracodawców wie o tym i już teraz tnie etaty.
Drzwi nie otworzy też kilka sklepów konkurencyjnej sieci John Lewis. A TM Lewin, producent koszul, zamyka wszystkie swoje sklepy i przenosi działalność do sieci. Oszczędza też Airbus - na Wyspach oznacza to redukcję zatrudnienia o 1700 etatów.
Od marca gabinet Borisa Johnsona płaci z budżetu każdemu pracownikowi, którego szef - zamiast zwolnić - zawiesił w obowiązkach na czas pandemii. Z tego programu zapobiegającemu zwolnieniom korzysta dziewięć milionów osób, rząd wyłożył na jego działanie ponad 25 miliardów funtów.
Od przyszłego miesiąca zasady programu się zmieniają: część wypłaty będzie już musiał wziąć na siebie pracodawca. Jesienią program się kończy. Zdaniem ekspertów wielu pracodawców wie o tym i już teraz tnie etaty.