Białe kartki formatu A4 stały się symbolem obecnej fali protestów w Chinach, które w tej skali należą do rzadkości w państwie ściśle kontrolowanym przez aparat bezpieczeństwa. Czyste kartki mają symbolizować chińską cenzurę. Protesty zrodziły się z prób upamiętnienia osób, które spłonęły w jednym z objętych lockdownem budynków w stolicy Sinciangu - Urumczi.
Przez weekend doszło do zgromadzeń m.in. w Pekinie, Szanghaju i Wuhan. Prócz żądań natychmiastowego otwarcia kraju pojawiają się też te związane z rozpoczęciem reform demokratycznych. Skala protestów jest trudna do oszacowania, ze względu na ograniczony dostęp dziennikarzy.
W nocy w Szanghaju policja dotkliwie pobiła dziennikarza BBC relacjonującego protesty. Dochodzi też do aresztowań osób, które gromadzą się w miejscach poprzednich protestów.