Stanisław Żaryn powiedział, dziennikarze TVN w materiale poinformował, że CBA zajmuje się ambasadą w Nairobi, co uznano za dowód iż sprawa wizy jest o wiele poważniejsza. Sekretarz stanu zaznaczył, że już dementował jakoby Biuro prowadziło jakąkolwiek sprawę w placówkach dyplomatycznych naszego kraju w Afryce.
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej ocenił, że materiał w telewizji komercyjnej był kolejną próbą wyolbrzymienia tematu nieprawidłowości w wydawaniu wiz obcokrajowcom. Stanisław Żaryn powiedział, że w materiale przedstawiono kilku mieszkańców Ugandy, którzy rzekomo płacili za wydanie wiz. Nie powiedziano jednak - jak podkreślił Żaryn - komu mieli przekazać pieniądze. "Ja tej historii nie traktuję, jako wiarygodnej. To próba poszukiwania działań politycznych, które mają rozkręcać ten temat, atrakcyjny dla pewnych środowisk politycznych w Polsce." - podkreślił Stanisław Żaryn.
Sprawę nieprawidłowości w wydawaniu wiz prowadzi prokuratura. Śledczy ustalili, że urzędnicy polskich konsulatów mieli za łapówki wydawać wizy Schengen imigrantom. Proceder odkryło w ubiegłym roku Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dotyczył on nieco ponad 250 wiz.
Prokuratura postawiła zarzuty w tej sprawie siedmiu osobom podejrzanym o nielegalne przyspieszanie postępowania wizowego. Żadna z tych osób nie jest urzędnikiem państwowym. Trzech podejrzanych trafiło do aresztu. Nieprawidłowości miały być m.in. w placówkach dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz Indiach.