Jeszcze nigdy od upadku PRL-u nie było tak wysokiego zatrudnienia. Według Głównego Urzędu Statystycznego, w trzecim kwartale tego roku wynosiło rekordowe ponad 16 milionów - informuje Rzeczpospolita.
Najmniej osób pracowało w dramatycznym dla naszego rynku pracy pierwszym kw. 2003 r. Było ich nieznacznie ponad 13 mln, o blisko trzy miliony mniej niż teraz. To wtedy też padł polski rekord bezrobocia. Sięgnęło ono w lutym 2003 r. prawie 21 procent.
Wiktor Wojciechowski - główny ekonomista Plus Banku - tłumaczy wzrost zatrudnienia przede wszystkim polityką polskich firm. - Zrestrukturyzowały w chudych latach personel do tego stopnia, że teraz, mając dodatkowe zamówienia, zatrudniają. Maksymalnie wykorzystują potencjał - mówi Wojciechowski.
Wiktor Wojciechowski - główny ekonomista Plus Banku - tłumaczy wzrost zatrudnienia przede wszystkim polityką polskich firm. - Zrestrukturyzowały w chudych latach personel do tego stopnia, że teraz, mając dodatkowe zamówienia, zatrudniają. Maksymalnie wykorzystują potencjał - mówi Wojciechowski.