Piętrzą się kłopoty Volkswagena po odkryciu afery z emisją spalin.
Do tego w niemieckich zakładach korporacji pracownicy dostaną miesiąc wolnego. To dlatego, że w części fabryk produkcja stanie 17 grudnia i rozpocznie się na nowo dopiero w styczniu. Oficjalnie - z powodu konieczności przeprowadzenia prac konserwacyjnych, a także dlatego, że większość zakładów spełniła już założenia na ten rok.
Przedstawiciele koncernu przyznają jednak, że przymusowe urlopy to także efekt "sytuacji na rynku". Koncern zazwyczaj daje wolne swoim pracownikom w okresie noworocznym, ale rzadko bywa ono tak długie.
Od momentu odkrycia afery ze spalinami sprzedaż Volkswagenów spadła o ponad pięć procent.