Z uwagi na brak pieniędzy w państwowym budżecie, Bundeswehra musi zrezygnować z zakupu nowego sprzętu - informuje "Bild".
Minister obrony Republiki Federalnej Niemiec Ursula von der Leyen chciała wyposażyć armię w dodatkowych 100 czołgów. Chodziło m.in. o nowoczesne pojazdy Leopard 2. Zdaniem dziennikarzy ich zakup jest niezbędny, aby niemiecka armia mogła reagować na aktualne zagrożenia, także ze strony Rosji.
Armii Niemiec nie stać również na zamontowanie w pojazdach specjalnego systemu TLVS, czyli udoskonalonego systemu obrony przeciwlotniczej. Minister obrony zapowiadała zwiększenie w ciągu siedmiu lat liczebności armii o blisko 15 tysięcy wojskowych i pięć tysięcy pracowników cywilnych. Obecnie służy blisko 180 tysięcy żołnierzy. Niemcy nie zwiększą jednak finansowania armii do zalecanych przez NATO 2 procent PKB. W 2016 roku osiągną ledwie nieco ponad połowę tej kwoty.
Niemcy na swoją armię wydają co roku około 35 mld euro.
Armii Niemiec nie stać również na zamontowanie w pojazdach specjalnego systemu TLVS, czyli udoskonalonego systemu obrony przeciwlotniczej. Minister obrony zapowiadała zwiększenie w ciągu siedmiu lat liczebności armii o blisko 15 tysięcy wojskowych i pięć tysięcy pracowników cywilnych. Obecnie służy blisko 180 tysięcy żołnierzy. Niemcy nie zwiększą jednak finansowania armii do zalecanych przez NATO 2 procent PKB. W 2016 roku osiągną ledwie nieco ponad połowę tej kwoty.
Niemcy na swoją armię wydają co roku około 35 mld euro.