Jak ocenia doktor ekonomii Uniwersytetu Szczecińskiego Piotr Obidziński, postulat tymczasowego zakazu pracy dla emerytów ma swoje plusy i minusy.

- Zamysł jest taki, żeby udostępnić miejsca pracy dla młodszego pokolenia. Z drugiej jednak strony nie wiem, czy ten pomysł jest przyszłościowy, ponieważ tak naprawdę na rynku pracy w Polsce będzie problem z pracownikami. Będą potrzebni pracownicy w każdym wieku - wyjaśnia Obidziński.

Pomysł krytykuje doktor Mariusz Tarchoni ze Związku Pracodawców Pomorza Zachodniego "Lewiatan". Jak tłumaczy, to ograniczenie swobody działalności gospodarczej. - Najlepszym pomysłem jest wzrost wieku emerytalnego, który jest koniecznością, a nie budowanie żadnych sztucznych ograniczeń - ocenia.

Według wyliczeń Ministerstwa Finansów, powrót do niższego wieku emerytalnego w 2017 roku ma kosztować budżet blisko osiem miliardów złotych.

Jak wylicza Główny Urząd Statystyczny, liczba emerytów i rencistów w Polsce z roku na rok rośnie. W pierwszym półroczu świadczenia emerytalno-rentowe pobierało dziewięć milionów Polaków.