Przepisy będą bardziej przejrzyste, ale stracą przedsiębiorcy - tak o propozycji rządu dotyczącej wprowadzenia jednolitego podatku liniowego mówił gość programu "Radio Szczecin na Wieczór".
Ekonomista Łukasz Piechowiak stwierdził, że jeśli jeden podatek będzie zawierał PIT oraz składki ZUS i NFZ, to prawo będzie prostsze do zrozumienia.
- Chodzi o to, żeby zamiast płacić 19,52 zł na jeden fundusz i 4,45 na drugi, żeby księgowa miała tyle roboty, żeby było tyle różnych kont i przelewów, instytucji, które to mielą i między sobą przelewają, była jedna jednolita stawka, która na stałe opodatkowuje nasz przychód - wyjaśniał.
Zdaniem Piechowiaka, na wprowadzeniu jednolitego podatku dochodowego stracą przedsiębiorcy.
Rząd chce, by przepisy weszły w życie 1 stycznia 2018 roku.
- Chodzi o to, żeby zamiast płacić 19,52 zł na jeden fundusz i 4,45 na drugi, żeby księgowa miała tyle roboty, żeby było tyle różnych kont i przelewów, instytucji, które to mielą i między sobą przelewają, była jedna jednolita stawka, która na stałe opodatkowuje nasz przychód - wyjaśniał.
Zdaniem Piechowiaka, na wprowadzeniu jednolitego podatku dochodowego stracą przedsiębiorcy.
Rząd chce, by przepisy weszły w życie 1 stycznia 2018 roku.