Mijają dwa lata od kiedy Szwajcarski Bank Narodowy zaprzestał obrony minimalnego kursu wymiany euro na franka. Doprowadziło to podrożenia szwajcarskiej waluty i kłopotów posiadaczy kredytów we frankach.
- W pierwszym okresie roku złoty pewnie nie będzie najsilniejszą walutą, pod wpływem tego, że dane spływające z gospodarki wciąż jeszcze nie są najlepsze i atmosfera na rynkach światowych nie sprzyja umocnieniu polskiej waluty. Mam jednak nadzieję, że druga część roku będzie bardziej sprzyjająca dla polskich frankowiczów - dodaje Bielski.
Bielski wskazuje, że frank wciąż jest tak zwaną bezpieczną przystanią, czyli aktywem kupowanym przez inwestorów w okresach wzmożonej niepewności. A tych w najbliższych miesiącach będzie sporo.
- Będą wybory w wielu europejskich krajach i mogą zapadać konkretne decyzje w sprawie Brexitu, a to może być czynnikiem pobudzającym niepewność - przyznaje Bielski.
Według ekonomisty, frank szwajcarski stanieje trochę w drugiej połowie roku.