Analityk domu maklerskiego BOŚ, Łukasz Bugaj wskazuje, że wzrost bezrobocia o 0,3 punktu procentowego, w porównaniu z grudniem, to efekt sezonowy.

- Wiemy, że zatrudnienie w czasie zimy czy to w hotelarstwie czy w rolnictwie jest niższe i stąd stopa bezrobocia zawsze się zimą zwiększa. Do tego nałożył się też fakt zmiany pogody, bo grudzień był relatywnie ciepły, a styczeń był mroźnym miesiącem. Na tle tej zmiany pogody ten wzrost stopy bezrobocia jest niewielki - uważa Łukasz Bugaj.

Wiosną bezrobocie zacznie spadać. Poprawie sytuacji na rynku pracy będzie też sprzyjać wzrost gospodarczy - dodaje analityk.

- W tym roku spodziewane jest ożywienie, chodzi nie tylko o inwestycje, popyt konsumpcyjny przez cały czas powinien utrzymywać się na dobrym poziomie. Silniki wzrostu gospodarczego zaczynają równomiernie funkcjonować i też z tego względu wydaje się, że rynek pracy powinien prezentować dobrą formę - mówi Bugaj.

Eksperci przypominają, że w Polsce ostatni raz jednocyfrowe bezrobocie w styczniu odnotowano w 1991 roku.