Ta kwota jest zbliżona do propozycji krajów członkowskich i skromniejsza o prawie 2 miliardy euro w porównaniu z ofertą Parlamentu Europejskiego.

W komunikacie prasowym nie ma wyszczególnionych wszystkich pozycji w budżecie. Są tylko te główne i ogólne założenia, jak pobudzanie wzrostu gospodarczego, tworzenie nowych miejsc pracy oraz wzmacnianie bezpieczeństwa i walka z kryzysem migracyjnym.

Dla Polski podczas tych negocjacji ważny był postulat, dotyczący walki z rosyjską propagandą. Do tej pory, mimo wielu obietnic, nie przewidywano pieniędzy na cen cel. Jak dowiedziało się Polskie Radio, po raz pierwszy w budżecie na przyszły rok walka z propagandą, w tym rosyjską, to osobna pozycja, na którą przewidziano 800 tysięcy euro.

- Kraje członkowskie apelowały o kilka milionów euro, ale dobre i to - powiedział Polskiemu Radiu jeden z unijnych dyplomatów. Teraz jest oczekiwanie, że Komisja zwiększy specjalną grupę ekspertów, walczących z rosyjską propagandą.

- Obecnie to kilkanaście osób, po drugiej stronie jest cała rosyjska, dobrze działająca machina - komentują w rozmowie z Polskim Radiem dyplomaci w Brukseli.

W przyszłorocznym budżecie dla Polski ważne też były pieniądze na politykę spójności i politykę rolną. W trakcie negocjacji nieznacznie tylko zmniejszono propozycję Komisji Europejskiej, która podobała się Polsce. Będzie ponad 55 miliardów euro na fundusze strukturalne i inwestycyjne dla regionów i unijnych krajów oraz 59 miliardów euro dla unijnych rolników i na rozwój obszarów wiejskich.