Ceny w taryfie nocnej między godziną 23 a 7 mają być obniżone o około 40 procent. Premier Mateusz Morawiecki przekonywał, że może to obniżyć ceny za ogrzewanie do 25 procent i równocześnie zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza.

- Będzie możliwość korzystania z piecyków, kaloryferów podłączonych po taryfie niższej - tłumaczy Morawiecki.

Jakub Jędrak z Polskiego Alarmu Smogowego uważa, że to dobre rozwiązanie, ale wyłącznie jako uzupełnienie innych działań antysmogowych. - To interesująca propozycja, ale na pewno nie jest to główny środek zaradczy w walce ze smogiem. Nawet taki upust cenowy nie sprawi, że energia elektryczna będzie tańsza niż węgiel - mówi Jędrak.

Projekt nowego rozporządzenia taryfowego jest już po konsultacjach publicznych. Nowe ceny za prąd mają zastać wprowadzone w styczniu.

Podczas konferencji po pierwszym posiedzeniu rządu Mateusz Morawiecki zapowiedział również inne działania antysmogowe - w tym ogólnopolski program termomodernizacji mieszkań oraz powołanie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów osoby koordynującej działania antysmogowe.

Wcześniej, jeszcze jako minister finansów i rozwoju, Mateusz Morawiecki zapowiadał, że chce przeznaczyć dochody z opłat za torebki foliowe na program wymiany pieców węglowych.