Radio SzczecinRadio Szczecin » Biznes
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

O zmianach w ubezpieczeniu OC rozmawiali goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór". Od 1 stycznia 2018 roku kara za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC wynosi 4,2 tysiąca złotych, jeśli kierowca nie ma go dłużej niż dwa tygodnie.
Ciągle jeszcze zdarzają się kierujący, którzy - narzekając na wysokie stawki ubezpieczeń - liczą na łut szczęścia. Mają nadzieję, że jeśli nie złapie ich policja, jakoś się uchowają. - Lepiej jednak się ubezpieczać - mówiła Aleksandra Biały, rzecznik Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

Jak dodała rzecznik, Fundusz sam sprawdza ubezpieczenia, nie czeka na policję. W ubiegłym roku wykryto ponad 50 tysięcy osób bez polis. - Dzięki tzw. wirtualnemu policjantowi, czyli analizie danych w bazie polis OC, którą prowadzi Fundusz, wykrywamy coraz więcej kierowców. Blisko 70 procent kierowców, którzy nie mają OC, jest wykrywanych właśnie dzięki wirtualnemu policjantowi - wyjaśniała Aleksandra Biały.

Filip Grega z Fundacji SOS Odpowiedzialne Szkoły Jazdy mówił, że jako społeczeństwo niespecjalnie lubimy płacić coś, co wydaje się być podatkiem. W ten sposób tłumaczył niechęć kierowców do składek OC.

- Nie lubimy płacić czegoś z czego nie mamy żadnego zysku. Nie czujemy się zagrożeni, nie czujemy potrzeby ubezpieczania się na tyle, ponieważ uważamy, że wszystko co złe na świecie nie dzieje się nam, tylko gdzieś dookoła, komuś nieznanemu - komentował Grega.

Dr Marek Białkowski, adiunkt w Katedrze Prawa Gospodarczego i Ubezpieczeń Uniwersytetu Szczecińskiego i adwokat dodawał, że nie płacimy składek, bo nie zdajemy sobie sprawy z ryzyka, które pojawia się przy braku ubezpieczenia.

- Nie zdajemy sobie sprawy, że dzięki ubezpieczeniu zyskujemy bezpieczeństwo. Wypadek drogowy ciągnie za sobą ogromne konsekwencje, z których przeciętny "Kowalski" nie zdaje sobie sprawy. Trzeba liczyć się z odpowiedzialnością nie tylko majątkową, ale też osobistą - mówił dr Białkowski.

Jeśli nieubezpieczony kierowca spowoduje wypadek, odszkodowanie jego ofierze wypłaca ubezpieczyciel, a potem domaga się zwrotu pieniędzy od sprawcy zdarzenia. To tzw. "regres". Już prawie 400 osób ma do zwrotu kwoty przekraczające 200 tysięcy złotych, wśród nich osiem osób - po półtora miliona złotych.
- Lepiej jednak się ubezpieczać - mówiła Aleksandra Biały, rzecznik Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Filip Grega z Fundacji SOS Odpowiedzialne Szkoły Jazdy mówił, że jako społeczeństwo niespecjalnie lubimy płacić coś, co wydaje się być podatkiem.
Dr Marek Białkowski, adiunkt w Katedrze Prawa Gospodarczego i Ubezpieczeń Uniwersytetu Szczecińskiego i adwokat dodawał, że nie płacimy składek, bo nie zdajemy sobie sprawy z ryzyka, które pojawia się przy braku ubezpieczenia.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty