Kilkanaścioro dzieci i ich rodzice spędzają Wielkanoc w szpitalu przy Unii Lubelskiej w Szczecinie.
Stan maluchów, które zmagają się z nowotworami, jest zbyt ciężki, by mogły wrócić na święta do domów.
- Lepiej, żeby nie było tych świąt, w domu z dziadkami zostało drugie dziecko - mówią rodzice. - Najważniejsze jest to, nie gdzie spędzamy święta, ale z kim.
- Najczęściej zostają dlatego, że są jakieś powikłania po leczeniu - mówi lekarz Paweł Wawryków.
Na oddziale św. Mikołaja była Paulina Muskała. Posłuchaj relacji.
- Lepiej, żeby nie było tych świąt, w domu z dziadkami zostało drugie dziecko - mówią rodzice. - Najważniejsze jest to, nie gdzie spędzamy święta, ale z kim.
- Najczęściej zostają dlatego, że są jakieś powikłania po leczeniu - mówi lekarz Paweł Wawryków.
Na oddziale św. Mikołaja była Paulina Muskała. Posłuchaj relacji.