Taki konkurs odbywa się w Polsce pierwszy raz, celem nie jest szukanie ideału piękna, a promocja kobiet w tym wieku. Organizatorzy chcą pokazać, że panie po 50-ce nadal są aktywne zawodowo i społecznie.

Aleksandra Górska pracuje w biurze, a w wolnych chwilach wędruje po górach, żegluje i uczy się języków. Anna Pasikowska dawniej była nauczycielką, dziś pisze książki. Jadwiga Jaracz to urzędniczka, która lubi jeździć na nartach i rowerze. Z kolei Romana Trela prowadzi dom, wystartowała w wyborach, bo chciała zrobić "coś szalonego". Tak kandydatki z regionu piszą o sobie na stronie konkursu.

Pierwszy etap to głosowanie internautów na facebookowym profilu "Miss po 50-ce". Do półfinału zakwalifikuje się 20 kobiet. Teraz na 20. miejscu jest Jadwiga Jaracz z Kołobrzegu. Pozostałe panie z województwa zajmują dalsze pozycje, ale głosowanie trwa do poniedziałku.

Potem decydować będzie jury - zasiądą w nim m.in. wokalista Muniek Staszczyk czy zapaśnik Andrzej Supron.

Podczas gali finałowej w Warszawie, poznamy nie tylko miss i dwie wicemiss, ale także miss biznesu, etyki czy gracji.

Na pomysł zorganizowania konkursu wpadła artystka Katarzyna Czajka.