Masz psa na podwórku? Musisz liczyć się z tym, że twoje śmieci nie będą zabrane. Chyba, że wystawisz je poza teren posesji.
Spółka Remondis, która jest odpowiedzialna za wywóz śmieci m.in. w części Szczecina, Stargardzie i Świnoujściu, dołącza teraz do firm, które zabraniają swoim pracownikom wchodzenia na posesje, na których biega pies.
Na początku lipca w Stargardzie Szczecińskim pogryziony został pracownik Remondisu, który wszedł na teren posesji, by wziąć kubeł ze śmieciami. Wcześniej taki zakaz dla swoich pracowników wprowadził np. policki Trans-Net.
- Wchodzić na prywatne posesje nie mogą też zatrudnieni w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania w Szczecinie - mówi wiceprezes tej firmy, Marek Jakubowski. - Jeżeli pracownicy widzą trudniejszą sytuację, w szczególności, kiedy jest jakiś pies, nie powinni ryzykować i wchodzić tam.
Firmy podkreślają, że nie ma przepisów, które nakazywałyby mieszkańcom wystawiania kubłów ze śmieciami przed ogrodzenie - na stałe czy też w dniu wywozu śmieci. Ale jak podkreśla Jakubowski, mieszkańcy powinni to robić, aby obie strony uniknęły kłopotów.
- Jak ktoś ma groźnego psa i wywiesza tabliczkę "nie wchodzić", to powinien zdawać sobie sprawę, że musi wystawić nam pojemnik - mówi Jakubowski.
O zmianach w odbiorze śmieci mogą zdecydować tylko radni.
Na początku lipca w Stargardzie Szczecińskim pogryziony został pracownik Remondisu, który wszedł na teren posesji, by wziąć kubeł ze śmieciami. Wcześniej taki zakaz dla swoich pracowników wprowadził np. policki Trans-Net.
- Wchodzić na prywatne posesje nie mogą też zatrudnieni w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania w Szczecinie - mówi wiceprezes tej firmy, Marek Jakubowski. - Jeżeli pracownicy widzą trudniejszą sytuację, w szczególności, kiedy jest jakiś pies, nie powinni ryzykować i wchodzić tam.
Firmy podkreślają, że nie ma przepisów, które nakazywałyby mieszkańcom wystawiania kubłów ze śmieciami przed ogrodzenie - na stałe czy też w dniu wywozu śmieci. Ale jak podkreśla Jakubowski, mieszkańcy powinni to robić, aby obie strony uniknęły kłopotów.
- Jak ktoś ma groźnego psa i wywiesza tabliczkę "nie wchodzić", to powinien zdawać sobie sprawę, że musi wystawić nam pojemnik - mówi Jakubowski.
O zmianach w odbiorze śmieci mogą zdecydować tylko radni.