Przed sądem odpowie były właściciel skrajnie zaniedbanego psa, który pilnował gospodarstwa pod Mieszkowicami.
Za znęcanie się nad zwierzęciem mieszkańcowi wsi grożą nawet dwa lata więzienia. Akt oskarżenia jest gotowy.
Mieszaniec w typie owczarka podhalańskiego ważył prawie dwa razy mniej niż powinien. Prawdopodobnie nigdy nie był czesany, miał tak skołtunioną sierść, że trzeba było go ogolić.
Gdy w marcu tego roku wezwani przez mieszkańców inspektorzy szczecińskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przyjechali na miejsce Fado nie miał wody, jedzenia i spał w za małej budzie.
Wolontariusze zabrali psa i powiadomili prokuraturę.
Zwierzę ma już nowy dom, a jego były właściciel czeka na proces. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu pierwszej rozprawy.
Mieszaniec w typie owczarka podhalańskiego ważył prawie dwa razy mniej niż powinien. Prawdopodobnie nigdy nie był czesany, miał tak skołtunioną sierść, że trzeba było go ogolić.
Gdy w marcu tego roku wezwani przez mieszkańców inspektorzy szczecińskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przyjechali na miejsce Fado nie miał wody, jedzenia i spał w za małej budzie.
Wolontariusze zabrali psa i powiadomili prokuraturę.
Zwierzę ma już nowy dom, a jego były właściciel czeka na proces. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu pierwszej rozprawy.