Uznają to za świetną zabawę, zwłaszcza po kilku piwach i dla żartu wzywają pogotowie. W każdym zachodniopomorskim powiecie sądy prowadzą średnio kilka takich spraw.
W Kołobrzegu, od początku tego roku, było ich dziewięć.
- Jedna ze spraw toczy się w kołobrzeskim sądzie - mówi sierż. sztab. Tomasz Kwaśnik z tamtejszej policji. - Dwóch młodych mężczyzn będąc w pełni zadowolonym z siebie, zadzwoniło z informacją, że chcą popełnić samobójstwo.
Mężczyznom grozi grzywna. - Kolejny przypadek dotyczy wezwania karetki do osoby, która miała stracić przytomność - mówi Kwaśnik. - Po przyjeździe karetki z lekarzem okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy i nie wymagał pomocy lekarskiej.
Na miejscu, gdzie wezwano pogotowie, trwała impreza. Kobieta, która wtedy dzwoniła po ratowników, decyzją sądu musi zapłacić 600 złotych kary i 1000 złotych zadośćuczynienia na rzecz pogotowia. "Żartownisia" już wcześniej wzywała karetkę.
Zgodnie z przepisami, karetkę można wezwać, jeśli nagle pogorszy się stan zdrowia, pacjent dozna urazu lub ulegnie wypadkowi. Za nieusadanione wezwanie grozi kara grzywny do 1,5 tys. złotych.
- Jedna ze spraw toczy się w kołobrzeskim sądzie - mówi sierż. sztab. Tomasz Kwaśnik z tamtejszej policji. - Dwóch młodych mężczyzn będąc w pełni zadowolonym z siebie, zadzwoniło z informacją, że chcą popełnić samobójstwo.
Mężczyznom grozi grzywna. - Kolejny przypadek dotyczy wezwania karetki do osoby, która miała stracić przytomność - mówi Kwaśnik. - Po przyjeździe karetki z lekarzem okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy i nie wymagał pomocy lekarskiej.
Na miejscu, gdzie wezwano pogotowie, trwała impreza. Kobieta, która wtedy dzwoniła po ratowników, decyzją sądu musi zapłacić 600 złotych kary i 1000 złotych zadośćuczynienia na rzecz pogotowia. "Żartownisia" już wcześniej wzywała karetkę.
Zgodnie z przepisami, karetkę można wezwać, jeśli nagle pogorszy się stan zdrowia, pacjent dozna urazu lub ulegnie wypadkowi. Za nieusadanione wezwanie grozi kara grzywny do 1,5 tys. złotych.