Od 7 do 18 i na dwie zmiany. Tak od nowego roku szkolnego odbywają się lekcje w Publicznej Szkole Podstawowej w Bezrzeczu. Niektórzy rodzice są oburzeni, a dzieci przemęczone.
Problem wynika z braku miejsca. Jedna sala lekcyjna przypada na dwie klasy. Podział jest prosty - trzy razy w tygodniu uczniowie chodzą na rano, a dwa razy na popołudnie i na odwrót.
Jak mówi mała Nina, to może być męczące. - Muszę odrabiać zadania później i to jest dosyć męczące. Wolałabym chodzić na ósmą rano - przyznaje dziewczynka.
Opinie rodziców, co do "dwuzmianowości" w szkole są podzielone.
- Nie pasuje mi ten plan, podobnie dzieciom. Koliduje z zajęciami dodatkowymi. Dla mnie to bzdura. Jak można przestawiać dziecku czas funkcjonowania? - mówią poirytowani rodzice.
Wydawało mi się, że będzie gorzej, ale i tak dziecko budzi się o tej samej porze, także nie jest aż tak źle - mówi inny rodzic.
Jak twierdzi dyrektorka Publicznej Szkoły Podstawowej w Bezrzezczu Małgorzata Zielińska, rodzice byli wcześniej informowani o tym, że szkoła przejdzie na taki tryb pracy. Dodaje też, że mogli zapisać dziecko do szkół spoza swojego miejsca zamieszkania, które mają mało liczne klasy. Podkreśla też, że według jej informacji w całej Polsce na dwie zmiany działa około 70 procent szkół.
Według Urzędu Miasta, w Szczecinie taki przypadek jest jeszcze jeden. To Szkoła Podstawowa nr 59 na Prawobrzeżu. Z naszych informacji wynika, że na dwie zmiany działa przynajmniej kilkanaście.
W szkole w Bezrzezczu uczy się około 400 dzieci.
Jak mówi mała Nina, to może być męczące. - Muszę odrabiać zadania później i to jest dosyć męczące. Wolałabym chodzić na ósmą rano - przyznaje dziewczynka.
Opinie rodziców, co do "dwuzmianowości" w szkole są podzielone.
- Nie pasuje mi ten plan, podobnie dzieciom. Koliduje z zajęciami dodatkowymi. Dla mnie to bzdura. Jak można przestawiać dziecku czas funkcjonowania? - mówią poirytowani rodzice.
Wydawało mi się, że będzie gorzej, ale i tak dziecko budzi się o tej samej porze, także nie jest aż tak źle - mówi inny rodzic.
Jak twierdzi dyrektorka Publicznej Szkoły Podstawowej w Bezrzezczu Małgorzata Zielińska, rodzice byli wcześniej informowani o tym, że szkoła przejdzie na taki tryb pracy. Dodaje też, że mogli zapisać dziecko do szkół spoza swojego miejsca zamieszkania, które mają mało liczne klasy. Podkreśla też, że według jej informacji w całej Polsce na dwie zmiany działa około 70 procent szkół.
Według Urzędu Miasta, w Szczecinie taki przypadek jest jeszcze jeden. To Szkoła Podstawowa nr 59 na Prawobrzeżu. Z naszych informacji wynika, że na dwie zmiany działa przynajmniej kilkanaście.
W szkole w Bezrzezczu uczy się około 400 dzieci.