Uczniowie z "piątki" co miesiąc organizują dzień tematyczny. Przebierali się już za "dresiarzy" czy wampiry w Halloween. Tym razem żadnej zabawy nie będzie, bo pomysł trafił od internetu i posypały się ostre komentarze:

"Indoktrynacja w czystej postaci ", "Szkoda, że wypacza i krzywi się dzieciom obraz normalnego społeczeństwa", "Tych, którzy to organizują powinno się wsadzić do jakiegoś psychiatryka" - to tylko niektóre wpisy, które znaleźliśmy w sieci.

Uczniowie z klasy, która organizuje "Gender day", nie chcieli rozmawiać. Wspomnieli tylko, że impreza miała się odbyć "dla beki".

- Nie ma beki, jest afera. Impreza została odwołana, bo wielu osobom się to nie podobało. Niektórzy uczniowie dla zabawy chcieli się poprzebierać. Wyszło to co wyszło - mówi jeden z licealistów.

- Nie ma żadnej imprezy, nie ma rozmowy - powiedziała nam dyrektor szkoły, Hanna Bartnik.

Według definicji Światowej Organizacji Zdrowia, "gender" to role społeczne i zachowania, jakie dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet.