Policjanci ze Świnoujścia zatrzymali w niedzielną noc pijanego niemieckiego kierowcę. Miał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu a w kieszeni broń załadowaną ostrą amunicją.
Wszystko zaczęło się banalnie, bo kierowca Volkswagena na niemieckich "blachach" nie włączył kierunkowskazu, gdy zmieniał pas ruchu. Policjanci zatrzymali auto do kontroli - i od razu wyczuli od 38-letniego Niemca woń alkoholu. Okazało się, że miał prawie dwa promile alkoholu we krwi. Miał też załadowany pistolet w kieszeni kurtki - w magazynku było siedem nabojów, mężczyzna przewoził także ostrą amunicję.
Kierowcę aresztowano, a policjanci wspólnie z kolegami z Niemiec ustalili, że 38-latek był już notowany za różne przestępstwa i nie ma zezwolenia na broń. Przyznał się do winy i sam złożył wniosek o karę - rok za kratami. Ostateczną decyzję podejmie świnoujski sąd. Za jazdę po pijanemu, posiadanie broni i nielegalne wwiezienie jej do Polski Niemcowi grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Kierowcę aresztowano, a policjanci wspólnie z kolegami z Niemiec ustalili, że 38-latek był już notowany za różne przestępstwa i nie ma zezwolenia na broń. Przyznał się do winy i sam złożył wniosek o karę - rok za kratami. Ostateczną decyzję podejmie świnoujski sąd. Za jazdę po pijanemu, posiadanie broni i nielegalne wwiezienie jej do Polski Niemcowi grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.