Zerwany asfalt, wystające studzienki i pachołki ustawione na środku ulicy - tak od ok. dwóch tygodni wygląda 5 Lipca w centrum Szczecina. Na przeciągający się remont narzekają kierowcy i okoliczni mieszkańcy. Jak mówią, na miejscu pracuje kilka osób i nie widać postępu. Urzędnicy poinformowali nas, że wykonawca wyśle tam więcej pracowników.
Prace rozpoczęły się 7 maja, drogowcy zdarli asfalt i dotąd nie zaczęli kłaść nowej nawierzchni. Kierowcy narzekają, że muszą omijać wystające studzienki kanalizacyjne i jechać slalomem między ustawionymi na ulicy pachołkami.
Zdaniem mieszkańców, na placu budowy pracuje za mało osób. W piątek rano, gdy byliśmy na miejscu, było tam czterech pracowników.
- Mozolnie im to idzie - mówi jeden z mieszkańców. - Jest może z pięciu czy sześciu robotników - dodaje inny.
Jak tłumaczy Dariusz Wołoszczuk z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie, modernizacja ulicy 5 Lipca jest wykonywana w ramach umowy na bieżące utrzymanie nawierzchni dróg. Dlatego pracownicy firmy Strabag pracują w kilku miejscach na terenie miasta. Wołoszczuk dodał, że wykonawca zadeklarował zwiększenie liczby pracowników na 5 Lipca.
Nakładka asfaltowa ma zostać ułożona na ulicy 5 Lipca w połowie czerwca. Teraz prowadzone są prace m.in. przy krawężnikach.
- Tradycyjne krawężniki, które są obecnie stosowane na ulicach mają głębokość ok. 30 centymetrów, te mają z kolei 55 centymetrów. Poprzez wielkość tych krawężników te prace wykonywane są wolniej niż zarówno my, jak i firma Strabag chciałaby to robić - mówi Wołoszczuk.
Według informacji podanej na stronie ZDiTM-u, prace miały się zakończyć na przełomie maja i czerwca.