Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Ministerialne rozporządzenie w sprawie żywienia w szkołach jest niejasne. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Ministerialne rozporządzenie w sprawie żywienia w szkołach jest niejasne. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Zniknęła prawie połowa sklepików, zaopatrzeniowcom i kucharkom potrzebne są szkolenia z gotowania, prawdopodobnie podrożeją obiady w szkołach i przedszkolach a samorząd musi kupić specjalne piece. Takie są skutki wprowadzenia w szczecińskiej oświacie ministerialnego rozporządzenia dotyczącego żywienia na stołówkach.
Urzędnicy i dyrektorzy przyznali radnym, że na razie mają "duże kłopoty" i na zastosowanie zmian potrzebny jest czas.

Były 62 sklepiki szkolne, zostało 35, co prawda ilość wydawanych obiadów rośnie - ale jest też więcej dzieci w szkołach. Szczeciński wydział oświaty przyznaje też, że trzeba będzie kupić specjalne piece - za średnio około 40 tysięcy złotych jeden.

Iwona Sobczyńska z SP 35 tłumaczy, że potrzebuje czasu.

- Ja mam pewnie to szczęście, że pani intendent jest przygotowana, bo jest dietetykiem po studiach wyższych - wyjaśnia Sobczyńska.

Doktor Dominika Jamioł-Milc z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego podkreśla, że chociaż kierunek zmian jest dobry, to ministerialne rozporządzenie jest niejasne. Przykładem jest nagłośniona sprawa słodzenia miodem zamiast cukru.

- Miód to taki sam cukier. Nie określono jaka jest jego dopuszczalna górna dawka - ma wątpliwości Jamioł-Milc.

Teraz urząd zapowiada specjalne szkolenia: dla kucharek ze zdrowego gotowania i dla zaopatrzeniowców z układania szkolnego menu. Będą także zakupy sprzętu, mogą wzrosnąć ceny obiadów - konkretne dane nie są jeszcze znane.
Relacja Andrzeja Kutysa.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty