Tydzień temu czteroosobową gromadę znalazł w studni oraz starym kanale w okolicach Dygowa pod Koszalinem jeden z mieszkańców.

Bobry trafiły do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w szczecińskim Wielgowie. Tam zostały odkarmione i napojone. Najmłodszego osobnika trzeba było jednak zatrzymać.

- Ma uszkodzone jedno oko, w drugim - odkleja się rogówka - mówi Michał Kudawski z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. - W momencie kiedy straciłby wzrok, nie da sobie rady w środowisku naturalnym. Musi przejść zabieg chirurgiczny, a później rehabilitację i rekonwalescencję, która potrwa na pewno kilka miesięcy.

Najwcześniej młody bóbr trafi z powrotem na łono natury na wiosnę przyszłego roku. Obecnie pod opieką ośrodka z Wielgowa jest ponad 300 zwierząt.