Mieszkańcy kamienicy przy ul. Lipowej w Szczecinie wciąż nie mogą wrócić do swoich mieszkań.
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego zakazał użytkowania obiektu. To z powodu pożaru, który wybuchł na poddaszu kamienicy we wtorek późnym popołudniem. Konieczne jest wykonanie robót zabezpieczających budynek.
Dach jest tak zniszczony, że stwarza zagrożenie dla lokatorów - mówi Andrzej Loch, powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Szczecinie.
- Nie mamy w tej chwili więźby dachowej na mniej więcej 2/3 pokrycia dachu, która współpracowała ze ścianami zewnętrznymi. Z zarządcą tego obiektu przygotowujemy decyzję nakazującą wykonanie robót zabezpieczających. Na ten czas jest zakaz użytkowania obiektu - wyjaśnia Loch.
Na razie dziewięć rodzin zostało zakwaterowanych w pobliskim hotelu "Jachtowa". Pozostałe sześć znalazło schronienie u swoich rodzin i znajomych. Z dwiema do teraz nie udało się skontaktować.
Pogorzelcy otrzymali już pierwsze pieniądze na zakup najpotrzebniejszych rzeczy - zapewnia Maciej Homis z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie.
- Pieniądze na zakup odzieży czy środków higienicznych. Tak aby przez te kilka dni mogły zagospodarować się w hotelu czy innych miejscach w których przebywają - informuje Homis.
Na razie nie wiadomo kiedy będą mogli ponownie zamieszkać w budynku. Przyczyna pożaru na razie nie jest znana. Wyjaśni ją powołany do tego biegły. Według mieszkańców mogło dojść do podpalenia.
Dach jest tak zniszczony, że stwarza zagrożenie dla lokatorów - mówi Andrzej Loch, powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Szczecinie.
- Nie mamy w tej chwili więźby dachowej na mniej więcej 2/3 pokrycia dachu, która współpracowała ze ścianami zewnętrznymi. Z zarządcą tego obiektu przygotowujemy decyzję nakazującą wykonanie robót zabezpieczających. Na ten czas jest zakaz użytkowania obiektu - wyjaśnia Loch.
Na razie dziewięć rodzin zostało zakwaterowanych w pobliskim hotelu "Jachtowa". Pozostałe sześć znalazło schronienie u swoich rodzin i znajomych. Z dwiema do teraz nie udało się skontaktować.
Pogorzelcy otrzymali już pierwsze pieniądze na zakup najpotrzebniejszych rzeczy - zapewnia Maciej Homis z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie.
- Pieniądze na zakup odzieży czy środków higienicznych. Tak aby przez te kilka dni mogły zagospodarować się w hotelu czy innych miejscach w których przebywają - informuje Homis.
Na razie nie wiadomo kiedy będą mogli ponownie zamieszkać w budynku. Przyczyna pożaru na razie nie jest znana. Wyjaśni ją powołany do tego biegły. Według mieszkańców mogło dojść do podpalenia.