Absolwentka liceum, Katarzyna Grylas walczy z chorobą od 10 lat. Od kilku nie wstaje z łóżka. Leczenie jest kosztowne, a sytuacja rodziny trudna.

Dziewczyną w domu opiekuje się tata, który także ma stwardnienie rozsiane, choć łagodniejszą postać. Z tego powodu stracił jednak pracę. Rodzina utrzymuje się z renty i zarobków mamy. Leczenie Kasi kosztuje około 8-10 tysięcy zł miesięcznie.

Organizatorzy biegu chcą pomóc pokryć te wydatki, próbują też zebrać 100 tysięcy zł na przeszczep komórek macierzystych, który mógłby nieco cofnąć chorobę.

Impreza charytatywna rozpocznie się o 8.45 przy Arkonce i potrwa kilka godzin. Główny bieg na 5 kilometrów startuje o 11. Wpisowe - minimum 20 zł - trafi na leczenie Kasi.

Stwardnienie rozsiane to nieuleczalna i postępująca choroba układu nerwowego. Powoduje trudności z poruszaniem się, jedzeniem czy mówieniem. Prowadzi do niepełnosprawności. Eksperymentalną metodą terapii jest przeszczep komórek macierzystych, wykonywany w jednym szpitalu w Polsce - w Katowicach.