Władze miasta sytuacją są zaskoczone, ale zamiast o akcie wandalizmu - mówią raczej o niespodziance. Do zmiany doszło w nocy z 14 na 15 sierpnia, czyli kilka godzin przed Świętem Wojska Polskiego. Pod osłoną nocy nieustalona na razie osoba owinęła czołg T-34 białą folią, a cokół - na którym stoi maszyna - czerwoną.

Całość wygląda więc na niestandardowych rozmiarów i kształtów flagę Polski.

- Traktujemy to trochę z przymrużeniem oka. Generalnie nie mamy pretensji do pomysłodawców tego zjawiska - powiedział Dariusz Tederko z borneńskiego urzędu miasta.

Czołg nie po raz pierwszy zmienił kolor. Kilka razy był malowany na niebiesko przez wandali. Tym razem jednak nie dość, że zmiana nikomu nie przeszkadza, to zyskuje uznanie - także urzędników.

- Teraz jest to wręcz ciekawostka turystyczna przy której wszyscy robią sobie zdjęcie - tłumaczy Tederko.

Autor i wykonawca pomysłu niebawem powinien być znany, bo biało-czerwony obecnie czołg obejmują kamery monitoringu. Zamiast kary, możliwe że czekać go będzie nagroda.

A co ciekawe, czołg z Bornego Sulinowa na razie do swojego koloru nie wróci.

- Przez najbliższe dni, czyli do końca tego tygodnia, czołg raczej zostanie w barwach biało-czerwonych - informuje Dariusz Tederko z borneńskiego urzędu miasta.

Przez jakiś czas będzie się więc wyróżniał na tle innych czołgów w kraju: zielonych przez kolor farby i być może z zazdrości.